Czemu jest drogo? Bo może być
Popyt i podaż, czyli samo regulowanie cen i wynagrodzeń, zależnie od potrzeb rynku, to reguła od której często są wyjątki:
– Cena pewnej marki smartfonów ma niewielki związek z takimi parametrami jak np: moc obliczeniowa procesora, pojemność pamięci i baterii, oraz okres gwarancji (czyli dowód na jakość).
– Skoki cen cukru w sklepach w marcu 2011 i lipcu 2022, nie miały nic wspólnego ze zmianą jego spożycia lub ilością buraków cukrowych na polu.
– 23 lutego 2022 roku, dzień przed napaścią na Ukrainę, cena za baryłkę ropy (159 litrów) po której handlowały firmy naftowe, wyniosła 99 $, a cena za litr paliwa na polskich stacjach kosztowała wtedy 5,5 zł. Pół roku później, w sierpniu cena za baryłkę spadła do 90 $, jednak cena za litr paliwa dla nas wzrosła do 7,5 zł. Dlaczego? Bo może. Skoro jest okazja bezkarnie zarobić fortunę, zrzucając winę na Putina, to czemu nie? Koncerny: amerykański Exxon Mobil i Chevron, brytyjski Shell i francuski TotalEnergies zarobiły łącznie prawie 51 mld $ w kwartale od rozpoczęcia wojny, czyli dwa razy więcej niż rok wcześniej w analogicznym okresie.
Wzrost cen paliwa i zysków koncernów, to główna przyczyna wzrostu inflacji i spadku naszych dochodów. Porównując tzw. „wolny rynek” do gry karcianej, popyt i podaż są jak as w talii, ale chciwość i pomysłowość są jak joker, który może zmienić normalne zasady. Więc nie dajmy się ograć.
Źródła:
Komentarze