„Ja” powstaje w relacji

Kim jesteśmy? Co sprawia, że mówimy „ja”? Większość pierwiastków z jakich my i nasze otoczenie składamy się, powstały we wnętrzach gwiazd, które po zakończeniu istnienia, wybuchły i rozproszyły w kosmosie, dając nam budulec. Składamy się z ok. 30 bilionów komórek i 40 bilionów bakterii, które żyją z nami w symbiozie. Oznacza to, że mamy w sobie więcej obcego DNA, niż własnego. Wszystkie te elementy są w relacji, abyśmy mogli mieć poczucie własnego istnienia. Komórki regularnie wymieniane są na nowe, więc biologicznie jesteśmy z innego budulca niż kilka lat wcześniej. Nawet nasza osobowość i wspomnienia są relacją, ponieważ gdy zapamiętamy coś lub podejmiemy wybór, nie powstaną z tego nowe atomy i substancje, a ciężar mózgu nie zwiększy się. Jednak zmienią się połączenia między neuronami, które rozbłyskują tylko na chwilę. Dosłownie wszystko jest relacją i z połączenia tego, w środku, powstaje niewidzialne poczucie odrębności, indywidualności i własnego „ja”. Dlatego stabilność i jedność naszej świadomości musi mieć źródło poza niestabilną i zmienną materią.

Jesteśmy stworzeniami bardzo społecznymi, a podstawą naszego przetrwania jest działanie w relacjach z innymi ludźmi. Samodzielnie nie jesteśmy w stanie: urodzić się, przetrwać, leczyć, produkować żywności, handlować, nauczyć czytać i pisać, itp. Musimy funkcjonować w jakiejś formie symbiozy biologicznej i międzyludzkiej, albo nie istniejemy wcale, więc miłość potrzebna jest nam jak tlen. Każde życie to jeden puzzel i wynik relacji. Dlatego cieszmy się z własnego cudownego istnienia i doceńmy je.

Komentarze