Gdyby wszystko było przypadkowe lub wszystko było zdeterminowane, niemożliwe byłoby istnienie wolności i wolnej woli. Wykluczające się wzajemnie przypadkowość i determinizm istnieją w symbiozie po to, byśmy mogli być wolni i mogli podejmować wolne wybory. Wykluczające się wzajemnie fizyka kwantowa i klasyczna istnieją w symbiozie po to, byśmy mieli rzeczywistość do zaistnienia. Wykluczające się wzajemnie racjonalność i emocjonalność żyją w nas w symbiozie po to, byśmy mogli być ludźmi.
Rzeczywistość na najgłębszym poziomie jest kształtowana przez matematykę. Jedno z najważniejszych pytań w ogóle brzmi: „Prawa matematyki tworzymy czy odkrywamy?” Ponieważ w świecie nauki praktyczne doświadczenie jest jedynym sędzią, który rozstrzyga wszystkie konflikty, a od starożytności jeszcze nikt nie wpadł na pomysł, jak powiedzieć temu wielkiemu pytaniu „sprawdzam”, więc pozostają przypuszczenia i opinie. Zasadniczo ci, którzy kiedykolwiek się nad tym zastanawiali, dzielą się na dwie grupy o różnych poglądach. Osoby, które twierdzą, że matematyka to obiekt całkowicie niezależny od naszych umysłów, a my tylko odkrywamy jej prawa, to platonicy. Z kolei ci, którzy twierdzą, że prawa matematyki są tylko wytworem naszych mózgów, to formaliści. Pomimo różnych opinii wszyscy obiektywnie używają tej samej dziedziny i ją badają.
„Po części bowiem tylko poznajemy, po części prorokujemy. Gdy zaś przyjdzie to, co jest doskonałe, zniknie to, co jest tylko częściowe.” 1 Kor 13, 9-10.
Urodziliśmy się wiedząc, że nie znamy przyszłości i ta sytuacja była po naszej myśli. Gra w pokera nie mogłaby się odbyć gdybyśmy znali wszystkie karty. Podobnie z życiem, nie miałoby ono sensu, gdybyśmy wiedzieli wszystko, pewne rzeczy muszą być tajemnicą i zagadką, która zostanie rozwiązana po śmierci.